Mercedes chwali postępy Red Bulla

Mercedes chwali postępy Red Bulla w rozwijaniu modelu RB11, którego największą piętą achillesową jest silnik Renault.

Red Bull wyraźnie odżył na Węgrzech i po raz pierwszy w tym sezonie kierowcy tej ekipy stanęli na podium. Duża w tym rola samych zawodników Mercedesa, którzy popełnili na Hungaroringu mnóstwo błędów, choć trzeba też przyznać, że mieli trochę pecha. Ale najwięcej chyba pomogła charakterystyka węgierskiego obiektu, który jest kręty, wolny i wąski, czyli podobny do Monako, gdzie RB11 także był mocny. Z racji niezbyt mocnego silnika Renault, RB11 woli obiekty z wolnymi wirażami i krótkimi prostymi.

Niemniej jednak, widać już efekty pracy Adriana Neweya, który po niepowodzeniach Red Bulla w pierwszej części sezonu, postanowił zwiększyć swoją obecność przy desce kreślarskiej. A jak wiemy, po sezonie 2014 Brytyjczyk miał usunąć się w cień i skupić na innych projektach w ramach nowo-otwartego centrum technologicznego Red Bulla – Red Bull Technology. I na początku tak było, ale gdy pojawiły się problemy z dociskiem i prowadzeniem auta, guru aero wrócił na pełny etat.

Do tej pory problemem było to, że musieliśmy ciągle pracować nad ustawieniami, by auto sensownie się prowadziło. I to był powód, dlaczego czasem Toro Rosso wyglądało lepiej od Red Bulla. Tor nie miał znaczenia, po prostu opuszczali garaż i jeździli. Ale na Węgrzech się to zmieniło – powiedział doktor Helmut Marko z Red Bulla.

Potwierdził to Daniel Ricciardo, który na Węgrzech zajął 3. miejsce, tuż za partnerem zespołowym Daniiłem Kwiatem.

W piątek wyjechałem na tor i zasadniczo już nie dotykaliśmy samochodu.

Świadomy poprawiającego się tempa Red Bulla jest Mercedes, który zdominował pierwszą część sezonu 2015.

W czterech zakrętach na Hungaroringu byli od nas szybsi – powiedział Niki Lauda, prezes stajni Mercedes AMG.

Red Bull już przyzwyczaił nas, że drugie połowy sezonu miewa lepsze od pierwszych. Tak też zapewne będzie i w tym roku, choć silnik Renault dalej będzie kulą u ich nogi, przynajmniej do październikowej GP Rosji, gdzie francuski producent ma dostarczyć poprawioną jednostkę napędową. Niemniej jednak, Mercedes, Ferrari i Williams raczej nie muszą się obawiać regularnych porażek z ekipą z Milton Keynes. Przynajmniej nie w tym roku.

Posted on 6 sierpnia 2015, in wiadomości and tagged , , , , , , , , , . Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Dodaj komentarz